21.10.2015
Music Group to obecnie jeden z największych graczy na runku proaudio. I pomyśleć, że koncern powstał dzięki sukcesowi rynkowemu marki Behringer. Marki, która zasłynęła z kopiowania wyróżniających się konstrukcji urządzeń proaudio innych producentów i proponowania ich w niższej cenie :-) Czy XR18 także jest kopią jakiejś konstrukcji?
Radek Barczak, Przemek Ślużyński, Jan Marek, Krzysztof Kisiu Wojciechowski
Obecnie sytuacja jest odmienna od tej sprzed 25 lat. Teraz Behringer, dysponując zapleczem technologicznym i know how takich marek, jak Midas, Klark Teknik, Turbosound, Lab.Gruppen, Lake, Tannoy, TC Electronic i TC-HELICON, Behringer ma zupełnie inną pozycję. Wprowadzając na rynek model X Air X18 Behringer proponuje całkiem innowacyjną konstrukcję. Seria X Air czerpiąc z doświadczeń wcześniej skonstruowanych konkurencyjnych modeli, wyznacza poniekąd nowe standardy.
Pierwsze wzmianki o serii X Air pojawiły się już w roku 2013, krótko po premierze rynkowej Mackie DL1608. Model X Air X18 został pokazany na targach NAMM już w roku 2014. A w ofercie seria X Air pojawiła się dopiero w 2015 roku. O czym może świadczyć to “opóźnienie”?
Jedno trzeba przyznać - specjaliści Behringera znakomicie wyczuwają nastroje i potrzeby muzyków, nagłośnieniowców i realizatorów proponując sprzęt o wysokiej funkcjonalności za korzystną cenę. Teraz do tego dochodzi również zauważalnie wyższa jakość.
Założenia są ambitne. Cyfrowy mikser z cyfrowo sterowanymi wysokiej klasy preampami mikrofonowymi by MIDAS®, pełnym procesorowaniem by Klark Teknik®: korektory parametryczne (PEQ), korektory graficzne (GEQ), bramki i blok dynamiki (kompresor, expander, ducker), z efektami będącymi próbami odwzorowania najlepszych procesorów pogłosowych, delay i modulacyjnych. Do tego analiza spektralna RTA dla wszystkich kanałów i szyn wyświetlana “w tle” korektorów, możliwość podłączenia systemu monitoringu personalnego P-16 i funkcjonalność interfejsu audio USB 2.0 z możliwością nagrywania lub odtwarzania do 18 kanałów audio. No i dla wielu najważniejsza informacja - seria Behringer X Air ma zapewnione sterowanie nie tylko z urządzeń z iOS - czyli Apple iPad, ale również z tabletów z systemami Android i Windows. Jak to wyszło w praniu? W teście?
Behringer poszedł po bandzie. Na początek trochę faktów. Mikser ma postać niewielkiego, zgrabnego, nieomal w pancernej obudowie stageboxa z efektownie prezentującymi się uchwytami z chromowanej stali po bokach. Istnieje możliwość zamontowania miksera w obudowie rack 19” - w komplecie są dokręcane “uszy”. Niemniej sposób zabezpieczenia boków miksera za pomocą mocnych gum sprawia, że z powodzeniem można używać XR18 “luzem” na scenie.
Zasilanie jest doprowadzone z boku z prawej strony, gdzie umieszczono też włącznik - dość nieszczęśliwe miejsce w przypadku zamontowania w obudowie rack :-P Bo dostęp do włącznika jest przez to utrudniony. Więc zapewne będzie włączony “na wciąż” :-P W niczym to nie przeszkadza.
Tuż obok włącznika znajduje się jedyny, niewielki wentylatorek, który ma zapewnić zapewne chłodzenie dla głównego procesora miksera. Jesteśmy pełni podziwu… Bo mikser grzeje się bardzo mocno. A o dziwo nawet postawiony na otwartej scenie w pełnym słońcu, przy temperaturze sięgającej 34st. C w cieniu (!), przy obsłudze 14 kanałów wejściowych, 4 torach wyjściowych AUX + Master i jednoczesnej rejestracji koncertu przez USB na komputer, Behringer X Air XR18 nie zawiesił się. Zresztą przy mniejszych składach jak trio piano+vocal, cajon i altówka również. Hmmmm... Wypada nam tylko podkreślić, że tak się testuje graty w warunkach koncertowych :-) Sprawdzamy dla Was, jak się zachowują testowane urządzenia nawet w ekstremalnych sytuacjach… Ale wróćmy do meritum.
Panel przyłączeniowy udostępnia:
- 16 symetrycznych wejść mikrofonowo-liniowych na gniazdach typu combo XLR/jack 1/4" (!!! wszystkie 16… bez oszczędzania…) + dwa wejścia liniowe jack 1/4" oznaczone jako AUX IN
- 6 symetrycznych wyjść AUX na gniazdach XLR
- 2 symetryczne wyjścia na gniazdach XLR
- wyjście słuchawkowe z manualną regulacją wzmocnienia i złączem stereo jack 1/4"
- gniazdo CAT5 do podłączenia routera
- gniazda MIDI IN i OUT
- gniazdo USB do podłączenia komputera
- gniazdo Ultranet do podłączenia systemu odsłuchu personalnego Behringera
Logicznie konsoleta wyposażona jest w 22 kanały wejściowe, przy czym 16 jest wyposażonych w pełne procesorowanie, 2 kanały AUX IN i 4 stereofoniczne powroty z efektów mają tylko EQ. Nie mają “dynamiki”. Warto zaznaczyć, że powroty efektów nie zabierają kanałów wejściowych. To istotny plus.
Dużą zaletą testowanego miksera są przedwzmacniacze mikrofonowe. Tu nie ma żartów. Są bardzo dobre. Nie mają nic wspólnego z wcześniejszymi konstrukcjami tego producenta :-P Znaczy - Behringera. Nie szumią i znakomicie oddają dynamikę. Sprawdziliśmy to nie tylko na muzyce “zelektryfikowanej” czy na konferencjach, ale także na muzyce klasycznej - na głosach operowych i na kwartecie smyczkowym. Wystarczyło otworzyć kanały, podciąć w dole filtrem dolnozaporowym i ognia. Na dobrych mikrofonach i dobrych przodach, zarówno głosy wokalne, jak instrumenty smyczkowe nie wymagały praktycznie żadnej korekcji.
Przetwarzanie kanałów wejściowych jest imponujące. Mamy do dyspozycji więcej, niż przewiduje “standard”. Regulacja Gain, linkowanie kanałów do stereo, zmiana polaryzacji, załączanie zasilania Phantom +48 V czy filtr dolnozaporowy nikogo nie dziwi. Ale już inserty dla kanałów wejściowych w tej klasie mikserów są czymś ponad standardowym. Ale to nie wszystko.
Źródłem sygnału może być nie tylko wejście analogowe - może to być również powrót z USB, z wielośladu na komputerze. To daje możliwość przeprowadzenia wirtualnej próby :-) Albo poćwiczenia w miksowaniu w warunkach różnych, niedoskonałych akustycznie sal. To bardzo pouczające doświadczenie.
Sekcja korektora w kanałach wejściowych składa się z 4 filtrów. Dla każdego z nich można wybrać jeden z 6 typów filtrów:
- filtr dolnozaporowy
- dolnopasmowa półka +/-15 dB
- parametryczny cyfrowy PEQ
- parametryczny “analogowy” VEQ - działający “szerzej” i łagodniej
- górnopasmowa półka
- filtr górnozaporowy.
Filtry PEQ i VEQ są przestrajane w zakresie 20 Hz - 20 kHz, mają wzmocnienie +/-15 dB i dobroć Q od 0.3 do 10 (1/10 oktawy).
Procesory dynamiki to bramka i kompresor na każdym kanale. Bramka przed EQ, kompresor po EQ. Ale “bramka” może być zmieniona na ducker - genialnie sprawdzający się na konferencjach ;-) Albo ekspander - w lajfowych sytuacjach raczej rzadko stosowany… Ale jest, 2:1, 3:1 i 4:1.
Sekcja kompresora ma również expander. Uparli się :-) Zaletą i rzadkością w tej klasie mikserów jest to, że algorytm kompresji może działać w trybie szczytowym lub RMS. Z ciekawostek, mamy również możliwość wyboru automatycznego doboru czasów pracy kompresora. Dla mniej wprawnych użytkowników jest to znakomite rozwiązanie. Możemy też określić poziom “domiksowania” kompresora.
Świetną sprawą jest wyposażenie kompresora w sterowanie side-chain - nie tylko możemy określić zakres częstotliwości pasma wejściowego, które ma sterować pracą kompresora, ale również możemy określić inny kanał wejściowy, który ma sterować pracą kompresora! Dzięki temu jest możliwe uzyskanie charakterystycznego efektu pompowania basu lub kanału syntezatora z barwą PAD za pomocą sygnału z kanału stopy. W tej klasie urządzeń Behringer X Air XR18 to absolutny rodzynek :-) Produkujesz muzę elektroniczną? Potrzebujesz mikser na klubową trasę koncertową? Behringer XR18 jest dla Ciebie idealny! :-) Chyba, że wszystko robisz w Ablu… :-P
Szyny wyjściowe - BUS i MAIN - są wyposażone w blok korektora i kompresora. Możemy wybrać jeden z 3 różnych typów EQ: 6-pasmowy korektor paramteryczny z 6 typami filtrów (podobnie, jak w kanale wejściowym), tercjowy GEQ i o stałej dobroci tercjowy TEQ. Kompresor - analogicznie jak na wejściach - ma maksymalny stopień kompresji 10:1, tryb RMS lub Peak oraz tryb liniowy lub algorytmiczny. Można również ustalać procent sygnału skompresowanego i czystego. Najciekawsze, że szynę BUS AUX można skomutować do sumy :-) i skorzystać z lubianej przez wielu kompresji równoległej.
Punkt wysyłek na szyny bus można ustalić niezależnie dla każdej szyny. Można wysłać bezpośrednio sygnał z wejść, po filtrze przed EQ, po EQ, przed tłumikiem, po tłumiku, lub wybrać tryb pracy szyny BUS jako grupę. Warto wspomnieć, że szyny BUS AUX można również linkować (szynę nieparzystą z kolejną parzystą, czyli BUS 1-2, 3-4 i 5-6).
Efekty to 4 niezależne tory FX z kilkudziesięcioma algorytmami do wyboru. Co ważne, efekty nie zabierają powrotami wejść. Są to szyny miksowania z komutacją do sumy. Algorytmy są naprawdę przyzwoite, dobrze sprawdzają się w pracy koncertowej, a wybór jest wręcz imponujący: prócz różnorakich pogłosów i efektów typu delay mamy na przykład modulowane filtry, “poszerzacze” stereo, chorusy, de-essery, pitch shiftery, czy nawet korektory graficzne. Tutaj warto wrócić się do faktu, że zarówno kanały wejściowe, jak wyjściowe mają możliwość zainsertowania. Choćby de-esserem. Lub dorabiającym chórki lub doublerem pitch shifterem. A jeśli bardzo chcemy mieć na sumie lub którejś szynie BUS zarówno korektor graficzny, jak paramteryczny - wystarczy wpiąć StereoGEQ w insert i skorzystać z 6-bandowego korektora PEQ :-) Czegoś takiego w tej klasie mikserów dotąd nie było…
Producent nie zapomniał o grupach wyciszania/mutowania (4 grupy). Mamy również 4 DCA. Trochę… mało, by kontrolować cały band. Ale zawsze lepiej mieć, niż nie mieć :-P
Czego nam zabrakło do pełni szczęścia? Największym mankamentem w sytuacjach lajfowych okazał się brak jakiejkolwiek możliwości manualnego wyciszenia sumy. Nie żądamy regulacji poziomu na wyjściu (choć byłby przydatny :-P). Chcielibyśmy choć jeden mały klawisz zamutowania wyjścia. Ewidentnie brakuje linii opóźniających - i na wejściach, i na wyjściach. Bardziej na wyjściach… Bo nijak się nie opóźni basów do przodów, nie zrobi się stref, albo nie opóźni przodów do… werbla :-P Zabrakło też możliwości zmiany polaryzacji dla wyjść - często jest to najprostszy sposób na zniwelowanie sprzężeń. W kwestii korekcji na wyjściach - fakt, że mamy do wyboru albo parametryczny korektor (6-pasmowy), albo graficzny może niektórych skonsternować… Ale można się przyzwyczaić :-) A jak nie można, to - jak w poprzednim akapicie - polecamy skorzystać z efektów insertowych.
Jednak najsłabszym elementem toru przetwarzania - naszym, dość zgodnym zdaniem - jest średnia jakość korektorów, nie przystająca do przedwzmacniaczy mikrofonowych. Nie zachwycają brzmieniem dając przy dużej ingerencji wrażenie “papierowego” brzmienia. Jeszcze najlepsze są VEQ, ale te z kolei nie są zbyt precyzyjne. Generalnie im mniej kręcenia EQ, tym mikser brzmi lepiej. Jak chcesz zepsuć brzmienie - kręć EQ :-P
Niezwykle mocnym atutem testowanego miksera jest możliwość nagrywania 18 kanałów przez USB - zarówno na komputery MAC, jak PC.
Od najnowszej wersji systemu operacyjnego Behringer X Air XR18 jest wyposażony w algorytm automatycznego miksera. Tak ;-) Mamy AutoMix! Jak to działa? Do dyspozycji są dwie grupy dla algorytmu automatycznego miksu - X i Y. Po uaktywnieniu funkcji, obok tłumika pojawia się regulacja poziomu tłumienia lub wzmocnienia danego kanału. Doskonale się to sprawdza przy obsłudze konferencji, dyskusji polityków itd :-) Przykładowo wykorzystywaliśmy mikser podczas sesji rady gminy i powiatu. Po przydzieleniu priorytetu do kanału, na którym był mikrofon przewodniczącego, mogliśmy... ze spokojem oddawać się czynnościom nie związanym z praca :-P Gdy głos zabierał przewodniczący, pozostałe kanały były przyciszane o wskazaną wartość. Maksymalnie jest to 10 dB :-) Przy jednoczesnym ustawieniu +6 dB dla kanału priorytetowego, głos przewodniczącego bez manualnej ingerencji z naszej strony dominował, mimo prób “przekrzykiwania” go przez opozycję… Technologia cyfrowa w służbie polityki B-)
To wszystko co do tej pory napisaliśmy to jedna strona medalu. Sprzętowo i pod względem możliwości oraz mocy DSP, Behringer X Air XR18 jest bez wątpienia atrakcyjną propozycją. Zwłaszcza, jak się weźmie pod uwagę relatywnie niską cenę. Teraz jednak czas na kilka akapitów dotyczących obsługi.
***
Radek Barczak
Bez komputera, tabletu czy smartfonu Behringer X Air XR18 jest kawałkiem… żelastwa. Bezużytecznego. Bo bez zewnętrznego sterowania nie mamy żadnego wpływu na przetwarzanie dźwięku. Mikser możemy kontrolować na urządzeniach z różnymi systemami operacyjnymi - na komputerach z Windows, Mac OS X, Linuks, na tabletach z systemem Android, na tabletach z systemem iOS, czy na smartfonach z systemem Android. Jest tylko jedno “ale”... Na każdej grupie systemów operacyjnych, aplikacje się różnią interfejsem graficznym i… możliwościami. Poza tym do niedawna apka na iPady wołała o pomstę do nieba - muliła, wręcz “stawała”, a sekcja zarządzania pracą routera i sieci nie pozwalała na skuteczną konfigurację… Na szczęście najnowsza wersja jest już pozbawiona tych grzeszków.
Pełnię możliwości edycyjnych mamy tylko na aplikacjach na komputer. PC lub Mac. Choć korzystając z Maca ma się niejakie podejrzenia, że… to wersja na PC :-P Pracując na macu, synchronizując deskę do apki na komputerze lub odwrotnie mamy do wyboru opcje Mixer -> PC lub PC -> Mixer. Rodzą się pewne podejrzenia, prawda? :-)
Dostęp do funkcji AutoMix mamy tylko z poziomu komputerowych wersji oprogramowania. I dlatego przy zastosowaniach konferencyjnych lepiej mieć przy sobie jakikolwiek komputer, nawet typu netbook.
Praca na komputerze jest sprawna i bezbłędna. Przynajmniej na PC z Windows, bo na Mac OS X zdarzyło się podczas kilkumiesięcznych testów kilka razy, że aplikacja się “wykopytrnęła”. System operacyjny miksera pozostawał stabilny. Wystarczyło ponowne uruchomienie aplikacji i znowu mieliśmy kontrolę nad soundem.
Za to druga niezwykle wartościowa opcja - wyświetlanie wizualizacji RTA pasma sygnału danego kanału w tle korektorów (zarówno dla wejść, jak wyjść) - jest dostępna w każdej wersji oprogramowania: na komputery PC i Mac, na tablety Apple iPad i na tablety i smartfony z Android. To bardzo przydatna opcja zwłaszcza na etapie strojenia systemu nagłośnieniowego, szczególnie dla mniej wprawnych realizatorów… Dla wprawnych również :-) Przyspiesza pracę...
Apka na iPada… Już działa, od połowy września mamy stabilną wersję. Można pracować bez stresu. Nie ma jednak obsługi kilku przyjaznych funkcji, jak grupy wyciszania (Mute Groups) czy DCA… Nie ma też dostępu do korektora 4-pasmowego dla czterech stereofonicznych powrotów efektów (na komputerze i apce do Androida jest). Za to w przeciwieństwie do aplikacji na system Android, apka na iPada udostępnia możliwość kluczowania/sterowania kompresorem sygnałem z innego kanału. Warto również wspomnieć, że niestety aplikacja na iPada jest dość energo-żerna. Rozpoczynając soundcheck, by dotrwać do końca koncertu, warto mieć w pełni naładowany aku w iPadzie.
Aplikacja na tablecie z systemem Android od początku działała stabilnie. Zresztą… na smartfonach również ;-) Sam “skręciłem” jeden koncert (trio cajon + skrzypce + piano z wokalem) na smartfonie SONY Xperia SP B-) Aplikacja obsługująca X Air XR18 na Android ma też cały czas pewne przewagi nad wersją na iOS, jak na przykład dostępne 4 grupy DCA. Jeśli chodzi o zdalne sterowanie, to dobry tablet z systemem Android jest optymalnym wyborem. Jest tylko jedno “ale” - jeśli chce się mieć ekran o jakości zbliżonej do Apple iPad, trzeba zainwestować w modele Samsunga wyposażone w wyświetlacz Super Amoled. A to nawet 1700 zł. Hmmmm… Tablety Apple iPad w branży zazwyczaj wszyscy już mamy. Jednak chcąc mieć szybką, sprawną i możliwie pełną kontrolę nad funkcjami X Air XR18, to właśnie tablet z systemem Android jest lepszym rozwiązaniem, niż iPad. A NAJlepszym jest niewielki lekki laptop. Niekiedy wręcz koniecznością. Do czego to doszło…
Jedno trzeba oddać - producent cały czas wprowadza do oprogramowania sterującego udoskonalenia i nowe funkcje. Pomysły i propozycje zamieszczane na forum producenta faktycznie są wdrażane.
Interesującą opcją dla początkujących realizatorów jest tryb uproszczony dla poszczególnych bloków przetwarzania i procesorów. Coś, jak “jednogałkowy” kompresor :-) I dokładnie tak jest :-) W trybie uproszczonym kompresor ma tylko gałkę odpowiedzialną za ustawienie poziomu zadziałania (Treshold). Podobnie bramka - też ma jedynie gałkę Treshold.
Użytkowaliśmy jeden z pierwszych egzemplarzy miksera już od maja 2015, na początkowych wersjach softu i systemie operacyjnym. Behringer XR18 pracował w przeróżnych sytuacjach: na koncertach, konferencjach biznesowych, konferencjach prasowych, eventach firmowych, w trakcie obrad sesji rady miejskiej i powiatu. W trakcie sezonu zagraliśmy kilka koncertów, w tym również muzyki klasycznej. Faktem jest, że mikser nie zawiesił się ani razu. Owszem, we wczesnych wersjach oprogramowania sterującego na iPada pojawaiały się problemy z komunikacją z mikserem, apka działała wolno... Za to od pierwszych wersji aplikacja na Androida śmigała. I na komputery również.
Preampy mikrofonowe robią naprawdę znakomite wrażenie. Im mniej się ingeruje, tym lepszy efekt brzmieniowy się uzyskuje. Nawet do muzyki klasycznej i operowej przedwzmacniacze XR18 okazały się godnym partnerem… O ile w sytuacjach koncertowych ten mikser sprawdził się bardzo dobrze, o tyle po ostatniej aktualizacji i udostępnieniu funkcji AutoMix Behringer XR18 okazał się być znakomity w zastosowaniach do nagłaśniania konferencji, a zwłaszcza obrad najróżniejszych gremiów - zwłaszcza politycznych 3:) Fakt, Behringer XR18 ma konkurencję wyposażoną w skuteczne, aktywnie działające filtry antysprzężeniowe, co w sytuacjach na szybko instalowanych konferencji bywa nieocenione. Ale w trakcie konferencji czy obrad najróżniejszych gremiów funkcja AutoMix nieprawdopodobnie ułatwia pracę :-) W trakcie najróżniejszych eventów oraz zawodów sportowych (!!!) prowadzonych przez konferansjerów, równie nieocenionym okazywał się procesor ducker wyciszający kanał odtwarzający muzykę z komputera w chwili pojawienia się sygnału na kanale mikrofonu. Mega-wygodne :-)
Do tego wszystkiego dochodzi wyjątkowa w tej klasie cenowej możliwość wykorzystania miksera do 18-kanałowego nagrywania koncertów (18 IN + suma/szyna) lub wielokanałowego odtwarzania nagranych sesji wielośladowych z komputera - pod względem funkcjonalnym trudno znaleźć w tej cenie konkurencyjny mikser.
Przyznaję. Byłem sceptyczny na początku testów, a początkowe problemy z apką na iPada były irytujące. ale po wielomiesięcznych testach mogę stwierdzić, że Behringer X Air XR18 to zupełnie inna sprawa niż wcześniejsze konstrukcje tego producenta… Przede wszystkim przez wzgląd na miękko, ale szczegółowo i czytelnie brzmiące przedwzmacniacze mikrofonowe, jak funkcjonalność niedostępną w żadnej innej konkurencyjnej konstrukcji. Przyznaję, że Behringer X Air XR18 jest pierwszym mikserem tego producenta, który… mógłbym mieć. Moim zdaniem to nowy rozdział w konstrukcjach mikserów Behringera. Jaki będzie następny krok?
***
Behringer X Air XR18 naszym zdaniem otwiera nową kartę w historii tej firmy. To już nie jest tylko funkcjonalny sprzęt w korzystnej cenie. Znaczy - funkcjonalność i korzystna cena zostały. Ale doszły nowe dla Behringera wartości. Behringer X Air XR18 to innowacyjny mikser ze świetnymi w tej klasie cenowej preampami - tym razem chyba naprawdę Midas dorzucił coś od siebie… Jakość tych preampów w połączeniu z niezłymi przetwornikami analogowo-cyfrowymi i funkcją 18-kanałowej rejestracji przez USB na komputer, predestynuje XR18 do zastosowań nie tylko lajfowych, ale również studyjnych. Tak. Te preampy spokojnie mogą konkurować z przedwzmacniaczami montowanymi w interfejsach audio takich producentów, jak Presonus, Focusrite, czy M-Audio. Wcale by nas nie zdziwiło, gdyby ten mikser zaczął być wykorzystywany w studiach nagraniowych.
Jeśli chodzi o przygotowanie do pracy live - Behringer X Air XR18 to jeden z najlepiej uposażonych małych rackowych mikserów cyfrowych. XR18 jako jedyny w klasie ma ducker - procesor pozwalający na automatyczne wyciszanie jednego kanału (np. odtwarzacza CD/komputera/tabletu) sygnałem z innego kanału (na przykład konferansjera / zapowiadacza B-) ). Behringer XR18 jako jedyny w klasie ma funkcję AutoMix - automatycznego tłumienia poziomu mikrofonów, do których nikt w danej chwili nie mówi, co zwiększa czytelność mikrofonu do którego ktoś mówi, a do tego zwiększa “odstęp” od pojawienia się sprzężeń przy otwartych kilkunastu kanałach mikrofonów. Prócz tego funkcja AutoMix pozwala na ustawienie priorytetu dla na przykład prowadzącego debatę.
Warto wspomnieć, że w ofercie znajdują się również mniejsze wersje mikserów X Air - 18-kanałowy w postaci table-top z wsuwanym tabletem model X 18, 16-kanałowy XR16 oraz 12-kanałowy XR12. Różnią się ilością kanałów, ale funkcjonalnie mają te same właściwości - czyli również mają np. ducker, AutoMix i kompresor z pętlą sterującą Side-Chain. Dla każdego coś… odpowiedniego.
W codziennej pracy zaawansowanego użytkownika szczególnie uciążliwy może być brak linii opóźniających na wyjściach. Ale w tej klasie mikserów rzadko która konstrukcja jest w linie opóźniające wyposażona. Jest w zasadzie tylko jedno istotne “ale”. Oprogramowanie sterujące. Najsłabszym elementem tego “produktu” w postaci cyfrowego miksera sterowanego zdalnie z urządzeń zewnętrznych są… aplikacje sterujące jego pracą. Pełne możliwości kontroli oferuje tylko oprogramowanie na komputery PC lub Mac. Póki co żadna aplikacja na urządzenia mobilne - ani na systemy iOS, ani na systemy Android - nie oferuje dostępu do pełnych możliwości Behringera XR18. Na obronę trzeba podkreślić, że nowe wersje pojawiają się regularnie. To kiedy następna wersja? :-)
Nie zmienia to jednak faktu, że Behringer X Air XR18 naszym zdaniem jest świetną propozycją. Bez wątpienia funkcjonalnie i koncepcyjnie to jedna z najciekawszych konstrukcji na rynku. Również pod względem jakości wykonania Behringer X Air XR18 prezentuje się znakomicie. Dużym atutem jest jakość i brzmienie przedwzmacniaczy mikrofonowych. To wszystko sprawia, że naszym zdaniem Behringer X Air XR18 zasłużył nie tylko na nagrodę ekonomiczną naszego portalu, ale również jakościową. Na “platynę” Behringer musi jeszcze zapracować, ale “złoto” już od nas ma. Gratulacje! Tak trzymać :-)
|
Możliwości
|
|
|
Brzmienie
|
|
|
Jakość wykonania
|
|
|
Opłacalność
|
|
|
Ocena ogólna
|
|
Do testów dostarczył: Soundtrade
TAGI: Behringer X Air XR18 test, dobry tani mobilny mikser cyfrowy, jaki tani mikser dla zespołu?, cyfrowy mikser zdalnie sterowany z tabletów Android, jaki cyfrowy mikser ma program sterujący na Androida?, Behringer X Air XR18 cena, najlepszy mikser na konferencje, jaki mały cyfrowy mikser na eventy?, najtańszy mikser z funkcją AutoMix, jaki tani mikser ma ducker?
