Reklama
Reklama

Tascam M-164 – kompaktowy 16-kanałowy mikser z 6 wejściami mikrofonowymi i preampem gramofonowym

Tascam_M164fx_insert

Tascam jest jedną z tych firm, która ma swoją legendę i ogromny wkład, zwłaszcza w dziedzinie rejestracji oraz miksowania dźwięku „wśród mas”. To Tascam upowszechnił podręczne rejestratory – jeszcze na kasety – swoją serią Porta. Od tamtego czasu wiele dziedzin dźwięku przeszło na cyfrę. Ale strony dystrybutora zachęcają nas sloganem „Nie ma jak stary, dobry analog. A jeszcze lepiej, gdy jest nowy, dobry analog”. No i dostaliśmy do testów „nowy analog”. Czy jest dobry?

Mikołaj Rybacki

Image

Tascam niedawno poszerzył ofertę o 3 interesujące miksery. W skład serii wchodzą następujące modele

  • Tascam M-164
  • Tascam M-164FX z wbudowanym procesorem efektów
  • Tascam M-164UF z tym samym procesorem oraz interfejsem audio USB.

Wszystkie posiadają sześć kanałów mono mikrofonowo/liniowych ze złączami XLR i Jack, zasilaniem Phantom, 3-pasmowymi korektorami oraz pięcioma kanałami stereo. W tym teście przyjrzymy się bliżej jednemu z nich – Tascam M-164. Zaczniemy od specyfikacji – testowany mikser posiada:

  • 16 kanałów
  • 6 wejść mikrofonowych XLR z zasilaniem Phantom oraz załączanym filtrem górnoprzepustowym HPF o częstotliwości granicznej 80 Hz
  • 5 wejść liniowych stereo
  • 3-pasmową korekcję na kanałach 1 – 6
  • 2-pasmową na kanałach 7-10 i sumie
  • przedwzmacniacz gramofonowy z korekcją RIAA na kanałach 9-10 (RCA)
  • mierniki wysterowania dla każdego kanału i sumy
  • wyjście sygnału głównego i podgrupy
  • wyjścia stereo i mono dla sumy i auxów
  • dwie wysyłki aux send

Wszystkie złącza jack 1/4” są symetryczne, symetryzowane elektrycznie. Brawo.

Image

Budowa i wygląd

Pierwsze wrażenie po wyciągnięciu z pudełka – bardzo pozytywne. Mikser wygląda bardziej jak rejestrator lub interfejs, niż tradycyjny mikser. Ewidentnie kojarzy się ze słynną serią Porta tego producenta. Od razu uwagę zwraca ergonomia i dążenie do miniaturyzacji. Tłumiki mają długość 5 cm. Sprzęt może wydawać się zbyt lekki i delikatny, ale w czasie testowania przekonałem się, że nie tylko nie przeszkadza to w niczym, ale bywa nawet zaletą (niewielkie rozmiary cieszą, zwłaszcza kiedy cierpi się na brak miejsca ;))

Image

Obudowa jest wykonana z metalu i tworzywa sztucznego: płyta czołowa wykonana jest z fragmentu blachy stalowej przykręconej do korpusu z tworzywa. Jakość lakieru nie budzi żadnych zastrzeżeń, wszystkie opisy manipulatorów są czytelne, a poszczególne elementy na panelu rozmieszczone zgodnie z zasadami ergonomii. Wszystkie przełączniki działają na poziomie profesjonalnym. Wnętrza potencjometrów suwakowych nie są niestety w żaden sposób zabezpieczone przed kurzem i zanieczyszczeniami, ale w tej klasie i cenie to normalka. Regulatory barwy dźwięku i panoramy mają wyczuwalny punkt zerowy.

Urządzenie pracuje tradycyjnie jako płasko leżący pulpit – w tym celu zostało zaopatrzone w cztery gumowe nóżki znajdujące się pod spodem. Jest lekkie i poręczne, co jest dużą zaletą, jeśli wziąć pod uwagę jego ogromne możliwości.

Image

Mikser zasilany jest za pomocą lekkiego zewnętrznego zasilacza – bez uziemienia. To dobrze, bo jako jeżdżąca kapela grywamy w różnych klubach, a w niektórych są takie „jaja” z prądem, że dodatkowa „masa” może okazać się przyczynkiem do brumu. Ciekawym rozwiązaniem jest za to specjalny kanał, w którym możemy zaczepić kabel, dzięki czemu chronimy wtyczkę zasilacza przed przypadkowym wyrwaniem z gniazda. Do całości dołączona jest całkiem rozbudowana instrukcja, w postaci książeczki wielkości A3. Książeczek jest kilka, każda w innym języku, niestety żadna po polsku.

Image

Struktura

Mikser ma 16 torów. Sześć pierwszych wyposażonych jest w wejścia zarówno mikrofonowe XLR, jak i liniowe jack (symetryczne TRS 1/4″). Ponadto mikser ma 4 pary wejść stereo – dwie pary (7/8 i 13/14) mają podwójne wejścia jack (symetryczne TSR 1/4″) prawy i lewy/mono kanał, a dwie pary ( 9/1- i 11/12) są typu chinch (RCA), z czego kanał 9/10 jest przystosowany do sygnału gramofonowego. Ostatnia para (15/16) wyposażona jest tylko w wejście mini-jack na płycie głównej, a nie, jak reszta, na tylnym panelu. Jest to ciekawe rozwiązanie pozwalające na szybkie wpięcie sygnału ze źródła typu discman, mp3, mp4 czy nawet zabytkowego już walkmana. Na tylnym panelu widnieje informacja, że wszystkie gniazda jack 1/4” są symetryczne (TRS, symetryzacja elektroniczna).

Image

Kanały od 1 do 6 wyposażone są w trójpasmową korekcję

  • HI: ±15 dB @12 kHz
  • MID: ±15 dB @2,5 kHz
  • LOW: ±15 dB @100 Hz

Potencjometr gain (tutaj nazwany – TRIM), przełącznik filtra HPF, dwie wysyłki AUX (w tym jedna z możliwością przełączenia PRE/POST). Każdy z kanałów ma też oczywiście pokrętło panoramy. Przy tłumikach znajdują się dodatkowo przełączniki do podgrup (SUB) i przełącznik ST pełniący rolę tradycyjnego – SOLO/MUTE – jego wciśnięcie powoduje przepuszczenie sygnału, a wyciśnięcie – zmutowanie. Kanały stereo od 7/8 do 15/16 mają wspólne tłumiki (5 szt), wspólne są też przełączniki ST i SUB. W torach 7/8 oraz 9/10 korekcja jest tylko 2 pasmowa (nie ma EQ MID), nie posiadają one też potencjometru TRIM, przy czym w kanale 9/10 dedykowanemu też do sygnału gramofonowego, znajduje się przełącznik Phono ON przełączający tryb pracy wejścia na preamp gramofonowy.

Image

W kanałach 11/12 do 15/16 zrezygnowano całkowicie z korekcji panoramy i wysyłki AUX. Znajdujemy tu jedynie wspomniane gniazdo mini jack w torze 15/16 i przełącznik – TO AUX 1 w torze 13/14, który daje nam dodatkowe możliwości wysłania sygnału z AUX 2 na AUX 1, dzięki czemu mamy oprócz np. 2 efektów opcję ‘oba efekty razem’. Jeśli już jesteśmy przy wysyłkach AUX, to należy stwierdzić, że M-164 ma 2 wyjścia send (AUX SEND 1 i 2), ale nie ma powrotu (Return), tak więc, aby wykorzystać obie wysyłki, musimy zająć sobie 2 kanały miksera. Na górnym panelu powyżej kanałów 11/14 znajduje się sekcja AUX MASTER z dwoma dedykowanymi potencjometrami (AUX1 i 2 ).

Image

Pora omówić sekcję Master. Mamy tu do dyspozycji tłumik stereo (jeden do obu kanałów), master podpisany jako ST A, obok tłumik SUB – oba ozdobione czerwoną kreską. Powyżej znajduje się dwu-punktowa korekcja dla całości ( EQ HI i EQ LOW) i przełącznik – TO ST, który “wpina” (lub “wypina”) nam sygnał z sekcji SUB do szyny głównej.

Powyżej znajduje się sekcja MONITOR z wyjściem słuchawkowym stereo TRS 1/4″ i potencjometrem LEVEL. Obok, po prawej mamy dwa przełączniki – ST on/off i SUB/AUX1, dzięki którym możemy zadecydować, który z sygnałów zostanie przepuszczony na wyjście słuchawkowe.

Image

Powyżej wszystkich kontrolerów, lekko pod kątem, znajdują się wskaźniki wysterowania LED dla wszystkich (!!!) 16 kanałów sygnału wejściowego. To ewenement w tej klasie! Wskaźniki (oprócz phantom i zasilania oczywiście) są 4-punktowe: +6, 0, i -20 decybeli oraz przesterowanie – OVER.

Przełącznik zasilania Phantom znajduje się na tylnej płycie – dosyć ciężko go znaleźć, gdyż jest na samym dole pod gniazdami STEREO OUPUTS.

W obudowie widać miejsce (tuż pod logo Tascam) zostawione na regulatory pokładowego multi-efektu, który pojawia się dopiero w następnym modelu M-164FX oraz M-164UF.

Image

Czas omówić panel tylny. Od lewej w najwyższym rzędzie widzimy wysyłkę SEND 1 i 2 w sekcji AUX, następnie wejścia kanałów od 1 do 6 . Każdy wyposażony w wejście XLR (MIC) i TRS (LINE) Poniżej, rownież od lewej, mamy włącznik zasilania ON/STANDBY, sekcję Output, w której znajdują się wyjście mono (TRS), wyjścia stereo – STEREO OUTPUTS w wersji TRS i RCA, następnie SUB OUTPUTS, czyli wyjście z podgrupy 1x TRS mono i 3

2x TRS stereo, następnie jest sekcja wejść kanałów 7-14, przy czym kanały 7-8 mają gniazda R i L/MONO TRS, a kanały 11-12 i 9-10 L i R RCA (chinch). Najniżej znajdują się – gniazdo zasilania, przełącznik PHANTOM +48 i przyłącze uziemienia – SIGNAL GND.

W akcji

Tascam M-164 kosztuje około 1250 zł. Jest chyba najbardziej uniwersalnym mikserem w swojej klasie – żadna inna konstrukcja nie ma wejścia gramofonowego. Jedynym „ale” jest fakt braku przestrajanego pasma środkowego, co ogranicza nieco potencjalne możliwości zastosowania tego miksera. A jak się sprawdza brzmieniowo? Porównaliśmy M-164 do mikserów Phonic AM532 oraz Yamaha MG12.

Image

Dynamika wejść mikrofonowych Tascama M164 jest na przynajmniej zadowalającym poziomie. Jest lepiej, jak u konkurentów. Świetnie, że na każdym kanale są filtry dolnozaporowe (tzw. anty-popy). Nawet przy wysokich poziomach sygnał nie jest „ścinany” – headroom nie jest może największy (+10 dBu), ale wystarczy. Pod względem „ładności” brzmienia pośród tych trzech modeli plasuje się na pierwszym miejscu – brzmienie preampów Tascama M-164 jest najmniej ostre, chrapliwe. Prawidłowe wysterowanie wokalu na mikrofonie Shure SM58 wymaga ustawienia potencjometru TRIM (GAIN) na godzinę 12. Przedwzmacniacz aż do ustawienia na ok. godz. 14 ma akceptowalny poziom szumu. Powyżej szum zaczyna się pojawiać, a powyżej godz. 15 już przeszkadza. Niemniej przy „normalnych” aplikacjach przedwmacniacze są całkowicie wystarczające. Jedno, do czego można mieć zastrzeżenia to brak choć na dwóch kanałach tłumików PAD, gdyż ewentualne nagłaśnianie stopy czy werbla skończy się przesterowaniem. Trzeba się zaopatrzyć w PAD własnej produkcji. Można powiedzieć, że w zasadzie żaden mikser w tej klasie nie ma tłumików, ale jednak od Tascama można by wymagać więcej… W końcu to Tascam, kwintesencja przemyślanej konstrukcji :-).

Image

Korekcja działa prawidłowo – zastosowano „amerykańskie” nastawy częstotliwości. Porównując brzmienie korekcji bezpośrednio do miksera Yamaha wychodzi na to, że Yamaha brzmi jaśniej (Hi jest na 10 kHz), ale trudniej opanować „eski”. Tascam jest pod tym względem bezpieczniejszy. Środkowe pasmo wydaje się mieć lekko nieliniową charakterystykę. Należy się posługiwać tym pasmem ostrożnie. Niemniej delikatne podbarwienie zwiększa czytelność wokalu.

Podczas testów porównywałem również brzmienie preampów M-164 z Line 6 UX2 i jego wirtualnymi przedwzmacniaczami z aplikacji TonePort. Nagrałem gitarę basową, gitarę klasyczną i wokal. Podczas nagrywania gitary basowej i klasycznej na mikserze za pomocą korekcji lekko podbiłem basy, to samo zresztą w symulacji konsolety w Tone Port. Reszta ustawień była neutralna. Na ścieżkach wokalnych, w mikserze, ustawienia były neutralne, a w Tone Port zastosowałem algorytm Ditroid R&B Vocal. Różnice można usłyszeć przesłuchując zamieszczone próbki.

wokal Tascam M-164

wokal Line6 UX2

 

gitara klasyczna Tascam M-164

gitara klasyczna Line6 UX2

 

gitara basowa Tascam M-164

gitara basowa Line6 UX2

Jeśli chodzi o ogólne wrażenie to zarówno przy neutralnych, jak i mocno skorygowanych ustawieniach wszystkich regulatorów brzmienie M-164 sprawiało bardzo dobre wrażenie. Szumy są na bardzo przyzwoitym poziomie, brzmienie miksera jest czyste, klarowne oraz czytelne. Świetnie obsługuje mikrofony pojemnościowe, dynamiczne, czy instrumenty. Bardzo dobrze sprawuje się też na sygnałach liniowych.

Image

Podsumowanie

Konstrukcję miksera Tascam M-164 cechuje zwarta, kompaktowa obudowa oraz bardzo dobra jakość wykonania. Mikser jest prosty w obsłudze, mały i przede wszystkim dobrze wykonany. Jest ciekawym rozwiązaniem dla małych zespołów muzycznych, solistów-multiinstrumentalistów, małych sal koncertowych, domów kultury. Do domowego studia polecam raczej wersję z interfejsem USB. Tascam M-164 UF to prócz funkcji miksera również 16-kanałowy interfejs audio USB 2.0 umożliwiający nagrywanie w jakości do 24-bit/96 kHz!

Jeśli wziąć pod uwagę cenę Tascam M-164 należy stwierdzić, że jest to udana konstrukcja i godna polecenia. Można kupić tańszy 16-kanałowy mikser, ale jeśli zależy nam na trwałości i jakości Tascam M-164 jest bardzo interesującą propozycją. Swoją drogą ciekaw jestem obu wyższych modeli. Zwłaszcza możliwość podłączenia do komputera i cyfrowe efekty w M-164UF mogą sprawić, ze będzie to bardzo użyteczne narzędzie pracy dla mobilnych zespołów chcących nagrywać swoje występy.

Do testów dostarczył: Polsound



Image

Image

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
               
Reklama
Reklama