Soundcraft GB2-32 – budżetowa 36-kanałowa konsoleta przodowa i monitorowa wysokiej klasy26.04.2010
Jan Marek
Decydując się na konsoletę do firmy nagłośnieniowej, klubu, domu kultury, sali koncertowej czy teatru nie wolno nam zapomnieć, że nie kupujemy sprzętu na chwilę. Planując inwestycję na dłuższy czas zyskujemy inną perspektywę – wydatek dzieli się na mniejsze kwoty i przestaje porażać. A kupujemy dobry sound, niezawodność i funkcjonalność pozwalającą realizatorom ukręcić lepszy dźwięk. Bohater niniejszego testu – konsoleta Soundcraft GB2-32 jest propozycją będącą odpowiedzią na zapotrzebowanie relatywnie niedrogiej, a dobrze brzmiącej i funkcjonalnej konsolety live. Soundcraft GB2 jest dostępny w trzech wersjach desktop:
Wersje konsolet różnią się jedynie ilością kanałów wejściowych – wszystkie pozostałe parametry są wspólne. My do testów dostaliśmy najmniej kompromisową wersję – 32-kanałową, a właściwie 36-kanałową (2 dodatkowe kanały stereo, które mogą służyć choćby jako powroty z efektów lub do podłączenia klawiszy). Jestem gorącym zwolennikiem 32-kanałowych stołów. W klubach przeważnie spotykam 24-kanałowe modele, a niekiedy zaledwie 16-kanałowe. Jeśli ktoś pracuje na mniejszych formatach to wie, że zdarzają się sztuki, gdzie trzeba sporo nakombinować, żeby objąć całą scenę, ot choćby kapelę reggae. Konsoleta 32-kanałowa daje o wiele większy komfort pracy. Mamy nagłośnić support i Gwiazdę wieczoru? Na 24-kanałowym stole dla młodej kapeli zostanie może 8 kanałów. Tu, na 34-kanałowej konsoli spokojnie wystarczy kanałów na support. Dodatkowo ten komfort zwiększa struktura modelu Soundcraft GB2-32. Tłumiki grup i kanału master rozdzielają z lewej strony 24 kanały wejściowe + 2 kanały stereo, zaś z prawej strony mamy 8 kanałów wejściowych, które nadają idealnie na powroty z procesorów i ewentualne kanały pomocnicze. Do dyspozycji mamy 32 kanały monofoniczne i dwa stereo, przy czym również i te zostały wyposażone w przedwzmacniacz mikrofonowy. Możemy więc wprowadzić łącznie 34 sygnały mikrofonowe. Tylny panel z zainstalowanymi wszystkimi przyłączami jest pochylony w celu ułatwienia podłączenia wtyków. Każdy kanał udostępnia wejście mikrofonowe XLR, liniowe symetryczne jack 1/4” TRS, złącze insertowe (jack 1/4” TRS) i symetryczne wyjście Direct Out (jack 1/4” TRS) z przełącznikiem PRE. Kolejność złączy od góry może się w pierwszej chwili wydać dziwna – najwyżej umieszczono złącza insertowe, niżej wejście liniowe i mikrofonowe, a najniżej wyjście Direct. W praktyce jednak każdy użytkownik będzie sobie chwalić fakt, że najwyżej, pierwsze od góry jest złącze insertowe – ułatwia to zapinanie procesorów insertowych. Przepięcie insertu w razie konieczności szybkiej zmiany jest w tym przypadku znacznie ułatwione. Trzeba wspomnieć, że insert jest przed sekcją EQ. Dobrze, że wyjścia direct out mają możliwość pracy przed tłumikiem i korekcją – często pracuję na znacznie droższej konsolecie innej brytyjskiej marki (marka na literę M – nie mylić z marką na literkę A :-)), w której nie ma możliwości wysyłki sygnału przed EQ i tłumikiem. A szkoda, bo konsoleta stoi w zacnym klubie, gdzie występują naprawdę doskonali muzycy, a ewentualne nagranie wielośladowe po EQ jest w zasadzie bezużyteczne… W Soundcraft GB2 przy wciśniętym przełączniku PRE kierowany na to wyjście sygnał jest po przedwzmacniaczu, filtrze dolnozaporowym i przełączniku fazy. Przyznam, że w pierwszej chwili gdy przeczytałem że w GB2 są montowane preampy GB30 – te, które są również montowane w całej serii mniejszych i tańszych mikserów Soundcrafta, jekko się przestraszyłem. No bo skoro pe preampy są zarówno w mikserze za 800 zł, jak z 10000 zł, to coś może być nie tak…. Obawy okazały się płonne. Przedwzmacniacze mikrofonowe sprawują się dobrze. Mają niezłą dynamikę, niski poziom szumu i dobre brzmienie – miękkie, ale jednocześnie precyzyjne, nie mulące. Wykorzystując standardowe mikrofony estradowe, prawidłowe wysterowanie większości sygnałów ze sceny osiąga się już przy ustawieniu wzmocnienia na godzinę 11-12. Jedynie przy mikrofonie basowym podstawionym do cajona musiałem wzmocnić sygnał ustawiając GAIN na godzinę 14. Ale do poziomu szumu było jeszcze daleko – szum pojawiał się dopiero po przekroczeniu godziny 16 na gałce GAIN. Spoglądając na „dane techniczne” i porównując do tańszych, budżetowych marek, można by stwierdzić, że taki Behringer jest lepszy od Soundcrafta. Jeśli komuś się tak wydaje, to proponuję porównać na słuch brzmienie jednego i drugiego. Okaże się, że „niemiecki” mikser zabrzmi relatywnie ostro i płytko. A prawdziwa różnica pojawia się, gdy wykorzystujemy choćby kilkanaście sygnałów mikrofonowych naraz. Wówczas owa „ostrość” się uwydatni skutkując trudnym do opanowania chaosem. Soundcraft GB2 – nawet z wyłączoną korekcją – brzmi spójnie i miękko. I nie chodzi tu o nieliniowość pasma przenoszenia, a o sposób przenoszenia transjentów i dynamikę. Przedwzmacniacze to konstrukcja GB30 zaprojektowana przez jednego z założycieli firmy Soundcraft, obecnie dyrektora technicznego, Grahama Blyth’a. Preamp ten pozwala uzyskać 60 dB wzmocnienia, każdy ma oddzielnie załączane zasilanie Phantom 48V i funkcję odwrócenie fazy. Fakt, że tak dobra konstrukcja jak GB30 jest montowana również w tańszych mikserach świadczy dobrze o producencie. Panuje w ostatnich latach wśród producentów makowych mikserów marketingowa moda na chwalenie się, że w tańszej serii konsolet montowane są takie same (albo prawie takie same) przedwzmacniacze i układy korekcji, jak w najwyższych modelach. Soundcraft nie jest wolny od tej przypadłości – informuje w materiałach reklamowych, że sekcja korekcji bazuje na elementach z cenionej serii mikserów MH 2 i MH3. Oto konfiguracja filtrów:
Sekcja filtrów jest załączana przełącznikiem. Co do meritum: zgoda – korekcja „bazuje” na rozwiązaniach z serii MH. Ale mimo wszystko to co innego. Jak ktoś miał styczność z konsoletą MH, to od razu usłyszy różnicę. Zresztą populistyczne hasła reklamowe nie powinny nas zwieść 🙂 Ale czy EQ w GB2 to coś znacząco gorszego? Powiem tak – korekcja jest z pewnością mniej precyzyjna od tej z mikserów serii MH. Choćby dlatego, że w Soundcraft GB2 mamy „tylko” półparametryczne środki. Ale też… łatwiejsza i całkiem dobrze brzmiąca. Nie wprowadza metalicznej ostrości do brzmienia, co w przypadku budżetowych marek jest nagminne. Konsolety Soundcraft mają 6 torów wysyłek AUX. Wszystkie wysyłki domyślnie są ustawione po korekcji, ale AUX 1 i AUX 2 można ustawić je w tryb przed EQ (wymaga to otwarcia obudowy – zmiany konfiguracji powinien dokonać autoryzowany serwis; generalnie na etapie zamówienia miksera można zażyczyć sobie odpowiednich zmian konfiguracji). Wysyłki AUX 3 i AUX 4 mają przełącznik PRE/POST, natomiast AUX 5 i AUX 6 są domyślnie ustawione po tłumiku. Można jednak i to zmienić zworkami wewnątrz obudowy – wówczas wysyłki AUX 5 i AUX 6 są uzależnione od wysyłek AUX 3-4. Jeśli AUX 3 i 4 ustawimy jako PRE, to również AUX 5-6 będą w trybie PRE. Daje to spore możliwości konfiguracji według własnych potrzeb. Wysyłki AUX 1 – 4 są zrealizowane na złączach XLR, zaś AUX 5-6 na symetrycznych złączach jack 1/4” TRS. Tory AUX 1 – 4 będą wykorzystywane jako wysyłki na monitory, zaś AUX 5 – 6 zapewne jako wysyłki na procesory. Jak przystało na wysokiej klasy konsoletę cała sekcja fadera na każdym kanale jest wymienna. Wiadomo nie od dziś, że to jeden z najczęściej uszkadzających się elementów. Brawo. Konkurencja w tej cenie nie oferuje takiego luksusu. Tłumiki o długości 100 mm działają doskonale – każdy tak samo, bez różnicy. Coś, co w tańszych konsoletach jest dziełem przypadku tutaj mamy zagwarantowane. Tłumiki nie chwieją się na boki, są precyzyjne. Wnętrze jest chronione przed zabrudzeniem grubymi paskami materiału. U góry sekcji fadera mamy przycisk MUTE z diodą informująca o aktywności funkcji wyciszenia. Tuż obok fadera znalazły się przełączniki komutacji kanałów do grup 1-2, 3-4 oraz na sumę MIX. Poniżej mamy diody informujące o obecności sygnały (dioda zielona) oraz o przesterowaniu kanału (dioda czerwona). Ponadto mamy również przełącznik PFL (Pre Fader Level), który pozwala skontrolować na podwójnym 12-segmentowym linijkowym wyświetlaczu diodowym poziom sygnału danego kanału przed tłumikiem. Zarówno wyjścia główne (MIXL/MIXR) jak grup 1-4 są zrealizowane na złączach XLR i są wyposażone w punkty insertowe świetnie nadające się choćby do wpięcia korektorów tercjowych. Ponadto mamy wyjście monofoniczne i wyjście matrycy 6/2, które doskonale sprawdzi się choćby do wypuszczenia niezależnego miksu na potrzeby np. „telewizora”. Poziom poszczególnych grup miksu określamy dedykowanymi potencjometrami. Wartościowym rozwiązaniem jest możliwość regulacji poziomów sygnału wysyłek AUX i możliwość podglądu poziomu sygnału po przełączeniu AFL. Dodatkową zaletą konsolety jest sekcja monitorowa z regulacją poziomu, monofonizacją sygnału, krosowaniem grup i miksu do tej sekcji (np. do wyjścia na magnetofon/rejestrator) i dość głośnym wyjściem słuchawkowym. W instalacjach stałych z oddzieloną reżyserką przyda się wyjście monitorowe (2 × jack 1/4” TRS). Konsoletę wyposażono również w tor komunikacyjny TALK BACK z wejściem na mikrofon i załączaną wysyłką na AUX 1 – 4. No i na koniec kwestia zasilania – zasilacz jest „nieprofesjonalnie” wbudowany z obudowę na stałe. Można dywagować, czy to dobrze, czy źle. W przypadku sztuk wyjazdowych to wygoda – brak dodatkowego racka z zasilaczem. To jedna strona medalu. Z drugiej strony w razie usterki zasilacza trzeba odsyłać cały mikser do serwisu… Seria Soundcraft GB2 ma jednak istotną zaletę, o której posiadacze budżetowych marek mogą pomarzyć – możliwość podłączenia redundantnego zasilania zapasowego (zasilacz DPS-3). W razie uszkodzenia zasilacza miksera na przykład przez przepięcie zyskujemy możliwość dokończenia sztuki na zapasowym zasilaczu podłączanym przez wielopinowe złącze umieszczone z tyłu, obok wbudowanego zasilacza miksera. Obudowa jest wykonana z metalu, wewnątrz jest metalowy „stelaż” i użebrowanie, natomiast boki są wykonane z twardego tworzywa sztucznego. Sztywność konstrukcji jest sporą zaletą obudowy. Choć biorąc pod uwagę modułowość budowy poszczególnych sekcji to zbytek. Wszystkie potencjometry są przykręcone bezpośrednio do płyty wierzchniej, odstępy między nimi są spore i zapewniają komfortową obsługę. Producent nie zapomniał również o możliwości zamontowania oświetlenia – skrajnie z lewej i prawej strony mamy 2 gniazda na 12-voltowe lampki. Kto jak kto, ale Soundcraft wie, jak budować zawodowe konsolety. To doświadczenie w połączeniu z brakiem kompromisów jakościowych jeśli chodzi o zastosowanie rozwiązań technologicznych i najwyższej klasy komponentów przekłada się na trwałość i stabilność pracy przez wiele lat. Tutaj potencjometry po kilku miesiącach nie zaczną trzeszczeć. Odpowiednio skalibrowane tory nie różnią się brzmieniem czy poziomem, a wysyłki działają bezbłędnie. Fakt – można kupić podobną konsoletę o „prawie” takich samych parametrach początkowych za połowę ceny GB2. Ale to „prawie” przełoży się na problemy, które pojawią się szybciej niż ktokolwiek sądzi. Jakie warunki panują w naszych klubach czy domach kultury to wszyscy wiemy. Wilgoć, duże różnice temperatur i w niedługim czasie tania konsoleta zacznie stwarzać problemy. Cechy konstrukcyjne takie jak sztywna i stabilna konstrukcja, zamknięte potencjometry, modułowość i selekcjonowana elektronika sprawiają, że Soundcraft GB2 daje gwarancję długiej bezawaryjnej pracy. I dobrego brzmienia – porównując bezpośrednio brzmienie miksera Soundcraft do chińskich klonów natychmiast można dostrzec TĘ różnicę. I żadne dane techniczne podawane przez „chińskich” producentów tego nie zmienią. W naszej firmie mamy dużą i średnią konsoletę live konkurencyjnej brytyjskiej marki na literkę A. Nie ukrywam, że wyboru dokonaliśmy głównie dlatego, że oferowały nieco większą funkcjonalność zachowując korzystniejszą cenę (ach, te oszczędności). Kilkutygodniowa praca na GB2 przekonała mnie przede wszystkim do brzmienia konsolety i łatwości uzyskania dobrego miksu na przodach w różnych warunkach. Pokusiłem się o porównanie z konkurencyjnym modelem brytyjskiego konkurenta. Jeśli chodzi o preampy, minimalnie lepszą dynamikę ma konkurent. Co do korekcji okazało się, że EQ GB2 brzmi łagodnie i nie wyostrza brzmienia. Układy korekcji o niemal identycznej konfiguracji w konkurencyjnej konsolecie cechowały się większą ingerencją pozwalającą bardziej plastycznie kreować brzmienie, ale też samo brzmienie końcowe było ostrzejsze, bardziej drapieżne. Na Soundcraft BG2 można uzyskać bardziej spójne, miękkie brzmienie – regulacja korektorów jest nieco mniej precyzyjna niż u konkurenta, ale łatwiej uzyskać dobre brzmienie źródła. No i miksy wymagały mniej kręcenia dla uzyskania dobrego soundu. Jest w tym brzmieniu coś populistycznego… Bo po dwóch koncertach zrealizowanych na GB2 podchodzili zarówno managerowie kapel, jak sami muzycy i dziękowali za fajne brzmienie koncertu. Ciekawe… „Najgorsze”, że ludzkości na sali dźwięk również się podobał. To jedna z podstawowych zalet Soundcrafta GB2 – łatwo jest na nim ukręcić dobre brzmienie. I dlatego mikser sprawdzi się zwłaszcza w miejscach, gdzie jest spora rotacja realizatorów dźwięku. Bo zarówno struktura, jak specyfika brzmieniowa pozwala szybko i łatwo odnaleźć się na tym stole. Z dobrym efektem brzmieniowym. A przecież o to chodzi. Do testów dostarczył: ESS Audio
|
TOP AKTUALNOŚCIPopularne testy on-line
NAPISZ DO NAS! Jeśli brakuje w naszym wortalu testu instrumentu bądź sprzętu muzycznego którego szukasz, napisz do nas! Postaramy się przetestować urządzenie i opublikować test. |