Reklama
Reklama

Crown XLS 1000 – elastyczna końcówka mocy

Crown_XLS_1000_insertCrown. Tej marki nie trzeba nikomu przedstawiać. Zrzeszona w Grupie Harmann Internation reprezentowanej w Polsce przez ESS Audio produkuje topowe wzmacniacze mocy. Nową serią jest XLS Drivecore i najsłabszą końcówkę z tej serii miałem okazję przetestować. Żeby nie było niedomówień.. najsłabszą pod względem mocy, a nie jakości!

Jacek Wierzyński

Crown_XLS_1000_caly

Wzmacniacz jest w stanie oddać 550W mocy przy 2 ohmach obciążenia 350W przy 4 ohmach i tylko 215 przy 8 ohmach. W trybie bridge  jest to 700 W przy 8 i 1100 przy 4 ohmach. To wystarczy do niewielkich zestawów nagłośnieniowych, szczególnie jeśli będą to bratnie konstrukcje lub jakościowo zbliżone, charakteryzujące się wysoką efektywnością. Tutaj przypomnę, że zdwojenie mocy zwiększa poziom SPL emitowany przez zestaw głośnikowy tylko o 3 dB. Jeśli zatem z opisywanego Crowna zestaw o wysokiej efektywności da nam 98 dB, to przy efektywności o 6 dB niższej potrzebowalibyśmy prawie kilowatowej końcówki.
Pasmo przenoszenia wzmacniacza zawiera się pomiędzy 20Hz, a 22 kHz, czyli trochę więcej niż twierdzi producent.

Crown_XLS_1000_bypass_rta


Do charakterystyki fazowej również nie można się przyczepić. Crown XLS jest liniowy tak w przenoszonym paśmie częstotliwości jak i w opóźnieniach pomiędzy składowymi widma sygnłu, który jest wzmacniany.


Crown_XLS_1000_bypass_phase

Wejścia, wyjścia, przyciski, obudowa

Obudowa, którą wydobyłem z kartonu zaskoczyła mnie przede wszystkim swoją masą. Lekkie, jak piórko, jedynie 6kg, a to znak, że mamy do czynienia tak z nowymi materiałami jak i nowymi technologiami. Wymiary to standardowe rack’owe 19” szerokości, 2U wysokości i ok. 20 cm głębokości.

Crown_XLS_1000_lewa

Na przednim panelu wielka kratka wentylacyjna z przyklejonym również wcale nie tak dyskretnym i zapewne widocznym z daleka logiem i nazwą producenta. Obok znajdziemy wyświetlacz LCD wraz z trzema przyciskami obsługującymi menu oraz tradycyjne dwa potencjometry i dwa mierniki wysterowanie. Te ostatnie podają informację o obecności sygnału, poziomie -20 i -10 oraz o przesterowaniu i załączeniu zabezpieczenia termicznego.

Crown_XLS_1000_tyl

Na panelu tylnym typowe „komputerowe” gniazdo zasilające oraz przycisk resetujący bezpiecznik, zestawy wejść i wyjść oraz kratka wentylacyjna. Już nieco mniejsza niż na froncie.
W celu zapewnienia kompatybilności z różnymi źródłami, oprócz gniazd wejściowych (po jednym na kanał) typu XLR, Jack 6,3mm znajdziemy również gniazda RCA, czyli popularne chinche. Gniazda Jack można wykorzystać jako „linkujące” do kolejnego wzmacniacza.
Wzmocniony sygnał również „opuszcza” końcówkę na wszelkie możliwe sposoby. Mamy dwie pary gniazd typu banan w których można zamocować również odizolowany kabel oraz parę popularnych speakonów. Pierwsze wyjście speakon przystosowane jest do wtyków czterożyłowych, dzięki czemu jesteśmy w stanie zasili zestaw typu Bi-amp lub dostarczyć większej mocy, dzięki trybowi moskowemu (bridge). Jak łatwo się zorientować nowego XLSa żaden wtyk nie zaskoczy i przy wymianie wzmacniaczy na nowe nie trzeba przelutowywać kabli to zestawów.
W dołączonej do wzmacniacza instrukcji znajdziemy schematyczne rysunki różnych przykładowych konfiguracji połączeń.

Crown_XLS_1000_inside_caly

Wnętrze

W środku jest cyfrowo. Nawet bardzo. Impulsowy zasilacz, końcówka klasy D, zintegrowany procesor DSP. Ale po kolei. Wzmacniacz XLS oparty jest na zasilaczu impulsowym SMPS. To bardzo wydajna, a przy tym ultra-lekka konstrukcja. Zabezpieczony jest resetowalnym bezpiecznikiem, zatem nie ma potrzeby rozkręcania obudowy w przypadku gdy zasilacz dostanie zbyt duże napięcie – wystarczy nacisnąć przycisk.

Crown_XLS_1000_inside_rzut

Wzmacniacz klasy D oparty jest na innowacyjnej technologii DriveCore. Jest to nowy, hybrydowy, analogowo-cyfrowy patent firmy Crown kształtowania wejścia tranzystorów kluczujących, dzięki któremu są one bardzo tolerancyjne na spadki napięcia, czy zanieczyszczenia prądowe minimalizując ich wpływ na jakość dźwięku. Analogową częścią jest bardzo dobry układ filtrów sieciowych, a cyfrową układ scalony firmy Texas instruments. Technologii DriveCore wzmacniacz doskonale radzi sobie z dużymi mocami przy niskiej częstotliwości, charakteryzuje się bardzo szybką odpowiedzią na transjenty oraz dobrym przetwarzaniem niskopoziomowych detali. Wszystkie elementy są zamontowane na jednej płytce metodą SMD. Znajduje się tam również procesor DSP zarządzający kolejnymi patentami Crown’a. Chodzi o zwrotnicę cyfrową PureBand i limiter PeakX.
Wzmacniacz klasy D zbudowany jest z dwóch kondensatorów kluczujących na kanał a jeden wentylator wystarcza, aby końcówkę skutecznie chłodzić. Całość zbudowana jest z dobrych elementów i zmontowana nad wyraz trwale. To bardzo ważne w transporcie i zapewnia długowieczność.

Crown_XLS_1000_LCD

DSP

To co znajdziemy wchodząc w menu urządzenia udowadnia po raz kolejny, jak dobrze urządzenie jest dostosowane do niedużych, tak stałych jak i mobilnych aplikacji nagłaśniających. DriveCore wykorzystuje filtry Linkwitza-Rileya 4 rzędu tłumiące 24dB/oktawę. Można jest regulować co 1/12 oktawy w zakresie od 50 do 3000Hz. Jak widać na wykresach są naprawdę dobrze działające. Idealne odcięcie i płaska jak stół (no prawie) charakterystyka fazowa.

Crown_XLS_1000_xover_rta

Crown_XLS_1000_xover_grp_del


Oprócz podstawowego wyboru trybu pracy Stereo-Mono(Bridge) wzmacniacz można dopasować do potrzeb na trzy sposoby. Tryb HighPass aktywuje filtr górnoprzepustowy na wybranej częstotliwości na oba wyjścia. Na przykład kiedy łączymy ze sobą dwa wzmacniacze, z których jeden odpowiada za zestawy pełnopasmowe a drugi za subbasy. W tym drugim wzmacniaczu aktywuje się wtedy tryb LowPass filtrując sygnał dolnoprzepustowo i zwrotnica gotowa. Bez dodatkowych urządzeń i z najlepszymi możliwymi w tej klasie sprzętu parametrami. Trzecim trybem jest Crossover który przepuszcza przez filtr dolnoprzepustowy pierwszy kanał a przez górnoprzepustowy – drugi kanał. Idealne rozwiązanie dla zestawu w trybie Bi-amp, lub w sytuacji, kiedy w stereofonicznym zestawie zechce nam się ustawić po jednym wzmacniaczu za zestawami i nie ciągnąć długich kabli głośnikowych. Co prawda współczynnik tłumienia XLS jest na przyzwoitym poziomie powyżej 200, no ale zawsze im krótsze kable głośnikowe tym lepiej. Szczególnie, jeśli łączymy kilka zestawów głośnikowych ze sobą schodząc do dolnej granicy 2 ohm. W menu można również wyłączyć limitery PeakX. osobno na kanałach.
Zmierzona latencja pomiędzy wejściem, a wyjściem końcówki wynosi 1,28ms ze względu na DSP i na szczęście niezależnie od trybu pracy, czy aktywności filtrów. Trochę się tego obawiałem, no ale na szczęście producenci zadbali o to, aby przy konfigurowaniu nagłośnienia z kilku wzmacniaczy XLS nie wystąpiły żadne nieprzyjemne fazowe historie.

Crown_XLS_1000_tyl_in

Na placu boju

Crown XLS 1000 napędzał nagłośnienie złożone z dwóch dwudrożnych zestawów na statywach podczas jednej z wigilijnych imprez firmowych. Odsłuch był bardzo dobry. Można się bez zniekształceń, czy słyszalnych „strzałów” delikatnie oprzeć o limitery i naprawdę nie wierzyłem, że XLS dostarcza zestawom tylko 215 W mocy. Za technologiczne innowacje zmniejszające masę urządzenia konstruktorom bardzo dziękuje mój kręgosłup.

Drugim elementem testu było niewielkie wesele – zaprzyjaźniona kapela korzystała z dość leciwych już zestawów JBL (ale w dalszym ciągu dobrze brzmiących). Zwykle używają ciężkiej polskiej końcówki… Po imprezie zgodnie orzekli, że w połączeniu z Crown XLS1000 ich zestawy zagrały głośniej i czyściej. Do brzmienia nie mieli absolutnie żadnych zastrzeżeń, a po stronie zalet również wymienili to, że XLS1000 jest DRAMATYCZNIE lżejszy od ich końcówki.

Podczas pomiarów nie odnotowałem odbiegających od normy wartości THD oraz IMD.

Crown_XLS_1000_THD

THD

Crown_XLS_1000_IMD

IMD

Podsumowanie

Crown_XLS_1000_rzutCrown za naprawdę przyzwoite pieniądze oferuje bardzo udaną serię, z której jedną konstrukcję miałem przyjemność przetestować. Wzmacniacz mocy XLS sprawdzi się znakomicie przy niedużym nagłośnieniu. Warto wspomnieć, że seria oferuje cztery wersje różniące się mocą wyjściową – zależnie od potrzeb. Zespoły podróżujące ze swoim nagłośnieniem, czy na przykład dyrektorzy szkół zaopatrujący się w nowe nagłośnienie na pewno docenią dobre brzmienie, niewielką masę, nowinki technologiczne usprawniające działanie oraz elastyczność konfiguracji, z zachowaniem dziecinnej prostoty obsługi.

Możliwości poziom_3
Brzmienie poziom_6
Jakość wykonania poziom_10
Opłacalność poziom_10
Ocena ogólna poziom_6
Do testów dostarczył: ESS Audio

Crown_XLS_1000_tyl_speak

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
               
Reklama
Reklama