Reklama
Reklama

Korg MR-2000S – 1-bitowy rejestrator stereo 2.8 MHz DSD i 5.6 MHz oraz 16-bit i 24-bit/192 kHz

Korg_MS2000RW realiach studia domowego często zapominamy o perwersyjnym dążeniu do najwyższej jakości. Zadowalamy się półśrodkami, erzacami udając, że przecież i tak na koniec wszystko ląduje w jakości mp3… Maksymalnie dużo robimy w komputerze, bo wyjście na zewnątrz wymaga drogich klocków. Chwytamy się na lep „analogowości” i kupujemy „analogowe” dopalacze DSP typu SSL, Focusrite czy UAD. Nie to, że to złe rozwiązanie, ale jednak wymaga pewnej… przewrotności – również z naszej strony 🙂 Nie oszukujmy się jednak. NIGDY domena cyfrowa nie zastąpi analogowych klocków. Może się zbliżyć do działającej na wyobrażenie „analogowej” jakości, ale nigdy nie zastąpi analoga.

Radek Barczak

Image

Przeprowadzałem kiedyś wywiad z realizatorem nagrywającym tylko klasykę, najwyższej jakości nagrania nagradzane przez światowe organizacje. Zapytałem o proces masteringu. W pierwszej chwili wyśmiał mnie. Mastering w klasyce? A po co? Ale po chwili przyznał się (w tajemnicy), że przegrywa gotowe zmontowane nagranie przez konwerter Mytek. Po analogu. Wywiad przeprowadzałem jakieś 10 lat temu, więc czuję się rozgrzeszony, że zdradzam jego tajemnicę 🙂 Nadesłany do testów Korg MR-2000S może służyć nie tylko temu celowi. Choć nie oszukujmy się, że na wydatek około 5k może sobie pozwolić profesjonalne duże studio, komercyjne stacje radiowe i telewizyjne bądź… budżetówka (np. radio czy studia nagraniowe przy rozgłośniach radiowych). Mimo to postaram się dowieść, że zastosowanie MR-2000S może stanowić przepustkę do przyszłości.

Image

Dążenie do doskonałości jest naturalną cechą człowieka. Po przejściu z zapisu analogowego, gdy zapis 16-bitowy przestał wystarczać doszliśmy do rejestracji w rozdzielczości 24-bitowej z częstotliwością 192 kHz. To jak dotąd najwyższy standard zapisu. Choć nie powszechny, to jednak standard obecny na płytach Super Audio CD. Co ciekawe, to w świecie audiofilów zaczęły pojawiać się w pierwszej kolejności przetworniki 1-bitowe. Na początek same przetworniki cyfrowo-analogowe. W pierwszej chwili zapewne większość z nas zapyta, co tu jest nie tak? Cały świat zwiększa ilość bitów przetwarzania (choćby w postaci 64-bitowych algorytmów), a tu mamy się ograniczyć do 1 bita? Zera lub jedynki? Jak to możliwe?

Image

Korg MR-2000S ze swoim 1-bitowym zapisem zbliża się do analogowości charakteru rejestracji. Oferując 5600000 próbek na sekundę tworzy zapis niemal tak gęsty, jak analogowa taśma oferując jednocześnie przenoszenie częstotliwości słyszalnych tylko dla nietoperków (do 100 kHz). Przetwarzaniu 1-bitowemu towarzyszy ogromna częstotliwość próbkowania. Przy podstawowym próbkowaniu 2.8 MHz jest to niemal 4x większa ilość informacji o dźwięku, niż w przypadku standardu 16-bit/44.1 kHz. Nie liczby są jednak najistotniejsze. Bo teoretycznie standard 24-bit/192 kHz daje większą liczbę informacji o dźwięku niż 1-bitowy standard 5.6 MHz. Jednak przez prostotę implementacji 1-bitowych przetworników i technologii próbkowania 1-bitowej, a także dzięki bardziej „analogowemu” charakterowi zapisu właśnie ten standard jest oceniany jako bardziej „muzyczny”.

Image

No właśnie. Często się zastanawiam nad subiektywnością odbioru brzmienia, jakości itd. W moim torze odsłuchowym są wysokiej klasy monitory przetwarzające sygnał bardzo wiernie. Łączę je przez wysokiej klasy zrobione na zamówienie kable. Za przetwornik służy mi karta E-MU 1820 lub M-Audio ProFire 2626. I tu następuje chwila wstydu… Już pierwsze podłączenie MR-2000S jako przetwornik cyfrowo-analogowy po S/PDIF udowodnił, że moje przetworniki mogą sobie iść do domu. Pamiętacie test odsłuchowy kart dźwiękowych? Trzeba by go powtórzyć, uwspółcześnić. Bo dźwięki usłyszane przez MR-2000S mnie powaliły. Zwiększyła się dynamika, przestrzenność, czytelność szczegółów. Jeszcze większe wrażenie robią nagrania wczytane za pomocą dołączonej aplikacji Audio Gate i odtwarzane przez przetworniki cyfrowo-analogowe.

Image

Aplikacja Audio Gate stanowi w zasadzie prosty i szybki w działaniu konwerter formatów. Trochę szkoda, że odtwarzanie materiału odbywa się przez interfejs audio komputera, a nie samego MR-2000S. I że z poziomu aplikacji nie możemy sterować rejestratorem – było by to znacznie wygodniejsze, niż kontrola manualna. Można w każdym razie przekonwertować pliki z formatów WAV, WBF, AIFF, DSDIFF, DSF i WSD. Można też każdy plik przekonwertować do standardu projektów MR-2000S. Za pomocą Audio Gate możliwe jest również stworzenie listy odtwarzania utworów i wczytanie jej później do do MR-2000S.

Image

Co jednak będzie naczelną domeną rejestratora Korg MR-2000S? Gdzie potrzeba szerokiej dynamiki i pełnego pasma przenoszenia? Pełnego w rozumieniu nie ograniczonego do paskudnych 20 kHz? Rejestracja klasyki. I to dzięki nowemu systemowi operacyjnemu 1.5 również w 1-bitowych formatach wielokanałowych. Za pośrednictwem złączy S/PDIF można bowiem zsynchronizować nawet 4 rejestratory. Oczyma duszy widzę już barokową orkiestrę grającą na starych instrumentach z epoki, w katedrze o przepięknej akustyce, 8-kanałową wysokonapięciową konsoletę Studera bądź set 8 preampów Neve i rozstawione drzewko mikrofonów do rejestracji wielokanałowej. Gwarancja najwyższej jakości. Tylko wysupłać na koniec 5k USD na oprogramowanie kodujące do wielokanałowego DSD i robimy światową karierę wydawniczą 🙂 Bo orkiestry w Polsce mamy znakomite. Nie oszukujmy się – rolą rejestratora Korg MR-2000S jest być wszędzie tam, gdzie poszukiwana jest bezkompromisowa jakość zapisu. I w tej roli rejestrator sprawdza się od początku do końca. W połączeniu z dajmy na to systemem Pyramix jest kompletnym systemem rejestracyjno-edycyjnym najwyższej próby.

Image

Doskonale również sprawdzi się w studiu masteringowym, zarówno w końcowym procesie zgrywania materiału, jak w archiwizacji najwyższej jakościowo materiału. Korg MR-2000S po podłączeniu przez USB jest widoczny jako twardy dysk z którego i na który możemy wgrywać różnoraki materiał dźwiękowy.

Dźwięk jest rejestrowany w testowanym urządzeniu na dysk o objętości 80 GB, co pozwala na zapis do 14,5 godziny materiału w najwyższej jakości 1-bit/5,6 MHz – co ważne można nagrać plik o długości do 6 godzin. Cięgiem 🙂 

Image

Jeśli czegoś się można przyczepić, to w zasadzie dwóch rzeczy. Po pierwsze uważam, że brak pilota sterującego pracą urządzenia to obciach. Ślęczenie nad panele sterującym może być uciążliwe, zwłaszcza gdy zamontujemy odtwarzacz w racku pod biurkiem studyjnym. Ja zainstalowałem sobie pod monitorami, ale i tak przełączanie trybu wejścia czy synchronizacji zegara było niekiedy niekomfortowe. Druga sprawa to kwestia wychodzenia z zapisu, gdy rejestrujemy sygnał przez S/PDIF, a maszyna jest ustawiona w trybie odtwarzania według wewnętrznego zegara. Nagrywając MR-2000S wchodzi w tryb slave, pobierając zegar ze źródła zewnętrznego. Po wyłączeniu zapisu MR-2000S przechodzi na zegar wewnętrzny i wówczas na wyjściu MR-2000S może się pojawić charakterystyczny cyfrowy odgłos gubienia synchronizacji. Co w razie podłączenia urządzenia do systemu monitorowego może odbić się głośnym echem w naszych uszach :-/ Producent powinien uzupełnić system operacyjny i filtr wyciszający wyjście w takich przypadkach.

Image

ImageAle to uwagi czepiającego się profana. Korg MR-2000S szlachetnością brzmienia i jakością zapisu przenosi każde urządzenie testowane przeze mnie. Kiedykolwiek. I zakup takowego zestawu 4 rejestratorów w momencie, gdy dysponujemy 8 najwyższej próby przedwzmacniaczami i mikrofonami jest kuszącą perspektywą dającą nowe perspektywy nagraniowe, nieosiągalne przy jakimkolwiek innym sprzęcie nie kosztującym setek tysięcy złotych. Bo umówmy się – 20k PLN na 8-kanałowy system rejestracji 1-bitowej to śmieszna cena jak na prezentowaną jakość. I nie widać na rynku konkurencji godnej zagrozić pozycji Korga na tym ekskluzywnym rynku.

Dystrybutor: Mega Music

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
               
Reklama
Reklama