Stagg MD-1000 – tani mikrofon dynamiczny z elastycznym zawieszeniem kapsuły05.07.2011
Michał Hope
W zaprzyjaźnionym portalu E-MUZYK pojawił się swego czasu test mikrofonów pojemnościowych marki Stagg dedykowanych do home recordingu. Mikrofony, a zwłaszcza Stagg PGT-80, zyskały wysoką ocenę. Mikrofony te zdobyły sobie taką popularność – choćby w światku polskiego hip hopu, że wyprzedziły w statystykach sprzedażowych takie marki jak Behringer i Studio Project. Właściwie… dlaczego te pojemniki są dedykowane do studia domowego, a nie na scenę? Należałoby sprawdzić przynajmniej PGT-40 i PGT-70 w warunkach estradowych. Ale odbiegam od meritum tego testu – w tym przypadku bohaterem jest mikrofon dynamiczny Stagg MD-1000. Mikrofon dostarczany jest solidnym opakowaniu z tworzywa sztucznego. We wnętrzu otrzymujemy mikrofon oraz przewód mikrofonowy XLR-XLR o długości 6 metrów. Fajnie, że jest kabel, ale… nie ma uchwytu mikrofonowego 🙁 Na szczęście wymiarowo Stagg MD-1000 nawiązuje do „wzorca” mikrofonu (który powinien być przechowywany w Sèvres :-)), czyli Shure SM58. Testowany mikrofon odpowiada kształtem klasykowi, choć jest od niego większy (długość 185 mm w stosunku do 162 mm SM58, nieco grubszy korpus) oraz nieco cięższy (320 g). To dobrze. Mikrofon dobrze leży w ręku, a trzymając go nie mamy absolutnie wrażenia trzymania „tandetnego” mikrofonu. Stagg MD-1000 prezentuje się solidnie. Dodatkowo jest wyposażony we włącznik. No dobrze, ale takich mikrofonów jest… dziesiątki. Stagg MD-1000 kosztuje około 85 zł. W tej cenie mamy ogromny wybór. Samson robi mikrofony w tej cenie, Behringer, LD Systems, IMG Stage Line i wiele wiele innych. Zgodnie z filozofią firmy Stagg proponowany mikrofon powinien czymś konkurencję zaskoczyć. Zaskakuje? Mnie osobiście Stagg MD-1000 zaskoczył. Bardzo. Kapsuła jest chroniona krągłą główką sitka z pojedynczego splotu, wyłożoną od środka warstwą gąbki, co stanowi skuteczną ochronę przeciwwietrzną i w miarę skuteczny filtr anty-pop. OK, to mają wszystkie mikrofony. Ale po odkręceniu główki okazało się, że kapsuła w MD-1000 jest montowana na elastycznym zawieszeniu (!), o konstrukcji zawieszenia zbliżonej do drogich mikrofonów Beyerdynamic. Owszem, spotkałem się w tańszych (choć nie tak tanich) mikrofonach z „elastycznym” zawieszeniem kapsuły, ale owo zawieszenie było dziwnie „sztywne” i nie spełniało swoich zadań. W testowanym Stagg MD-1000 jest inaczej. Zawieszenie skutecznie niweluje odgłosy dotykania mikrofonu, szurania palcami po powierzchni obudowy, a nawet nie przenosi odgłosów delikatnych puknięć w mikrofon. Mikrofon całkiem nieźle wypada również brzmieniowo, a biorąc pod uwagę niską cenę wręcz doskonale! Jest otwarty w brzmieniu. W porównaniu do SM58 ma trochę mniej dołu i nieco więcej górki – tej z zakresu 2,5 – 4,5 kHz, odpowiedzialnej za czytelność wokalu. Dzięki temu że ma mniej basu „nie buczy” i w warunkach scenicznych jest dość odporny na sprzężenia z zakresu niskiego środka (200 – 400 Hz). Fakt – SM58 brzmi „bliżej”, ale MD-1000 broni się. Podniesiona efektywność zakresu 2,5 – 4,5 kHz sprawia też, że dość fajnie odzywają się na MD-1000 tomy. Werbel natomiast nieco za mocno „strzela”. Wzmacniacz gitarowy ujęty testowanym mikrofonem od razu dostanie większej czytelności w miksie. Kardioida jest dość wąska, efekt zbliżeniowy nieprzesadny i co ważne mikrofon ma niezłe tłumienie sygnałów docierających od tyłu. Dzięki temu mikrofon dobrze sprawdzi się na wokalu. Po pierwszych testach poprosiliśmy dystrybutora o dosłanie jeszcze jednego egzemplarza, żeby sprawdzić powtarzalność mikrofonu – jest bez większych zastrzeżeń, drugi egzemplarz miał identyczną czułość i brzmiał w zasadzie identycznie. Stagg jak na razie tym mikrofonem naprawdę robi doskonałe wrażenie. MD-1000 jest nieco mniej czuły od klasycznego Shure SM58. Zwykle testowany majek w mikserze wymaga większego wzmocnienia, tak o „pół kreski” na skali 🙂 Nie jest to wartość na tyle wyższa, żeby pokutowała drastycznie większymi szumami. Nie. Na popularnych mikserach klasy popularnej prawidłowo wysterowany Stagg MD-1000 ma szumy na niezauważalnym poziomie. Jeszcze jedna ciekawostka: choć mikrofon pracuje efektywnie w paśmie od 80 Hz do 13 kHz, to wrażeniowo góry nie brakuje. Czego brakuje w testowanym mikrofonie? Ma na pewno mniejszą dynamikę, niż klasyczny SM58. Jeśli dysponujemy wysokiej klasy nagłośnieniem i riderowym mikserem, to różnica będzie zauważalna. Natomiast w przypadku, gdy MD-1000 podłączymy pod powermikser czy mikser klasy popularnej, a za nagłośnienie służą paczki w cenie 20-letniego VW Golfa, to ta mniejsza dynamika może być niekiedy nawet zaletą 😉 Bo mniejsza dynamika oznacza, że ten mikrofon nieco kompresuje brzmienie. Natomiast porównując do konkurencji z zakresu cenowego powiedzmy do 130 zł, Stagg MD-1000 wypada atrakcyjniej: nie ma „równego” płaskiego brzmienia jak większość mikrofonów w tej cenie i jest czytelny. Niewiele trzeba kręcić, żeby ukręcić przyzwoite brzmienie. Oto przykłady nagrane w MM Studio – śpiewa Paulina Leśna i Krzysztof Kowalewski. wokal żeński – Stagg MD-1000wokal żeński – Shure SM58wokal męski – Stagg MD-1000wokal męski – Shure SM58Biorąc pod uwagę tak korzystną cenę, konstrukcję, jakość wykonania i brzmienie, przyznajemy od naszego portalu Nagrodę Ekonomiczną “max SPL”.
Do testów dostarczył: FX Music
TAGI: Stagg MD-1000, tani mikrofon dynamiczny, tani mikrofon do wokalu, niedrogi uniwersalny mikrofon do firmy nagłośnieniowej, jaki wybrać mikrofon na scenę?, jaki polecacie mikrofon do klubu?, dobry i tani mikrofon wokalowy
|
TOP AKTUALNOŚCIPopularne testy on-line
NAPISZ DO NAS! Jeśli brakuje w naszym wortalu testu instrumentu bądź sprzętu muzycznego którego szukasz, napisz do nas! Postaramy się przetestować urządzenie i opublikować test. |